” Dla mnie najważniejszym osiągnięciem jest to, że będąc za granicą w praktycznie obcym kraju, bez znajomości języka mogę budować zespół ludzi, którzy niezależnie od tego gdzie mieszkają, ile mają lat, w jakim zawodzie pracowali lub jeszcze pracują mogą spełniać swoje marzenia, mogą się wzajemnie wspierać i rozwijać„
~ Monika Przepióra ~
Moniko przedstaw się proszę nam. Opowiedz nam kim jesteś, skąd pochodzisz?
Jestem ogromnie wdzięczna za to, że mam możliwość podzielenia się swoją historią. Nazywam się Monika Przepióra. Kim jestem? Przede wszystkim jestem kobietą, która w połowie swojego życia odważyła się je całkowicie zmienić.
Pochodzę z małej miejscowości z okolic Nowego Sącza. Od dwóch lat mieszkam w Niemczech w pięknym mieście jakim jest Frankfurt nad Menem. Przywiodła mnie tu miłość moje życia, czyli mój mąż. Niektórzy mówią, że jestem żoną na emigracji. Kiedy skończyłam 40 lat obudziła się we mnie ogromna chęć i pasja, aby spełniać swoje marzenia, które przez lata bardzo głęboko schowałam w swoim sercu.
Czym się zajmowałaś zanim poznałaś biznes sieciowy? W jakim miejscu w swoim życiu byłaś?
Od zawsze lubiłam kontakt z ludźmi. Jestem otwartą osobą dla, której bardzo ważny jest drugi człowiek, z tego powodu od zawsze poświęcałam swój czas i angażowałam się społecznie w różnych organizacjach. Zazwyczaj był to działania charytatywne wspierające konkretną społeczność.
Właściwie od dzieciństwa miałam wiele wyzwań zdrowotnych, które później nie pozwoliły mi pójść do wymarzonej szkoły. Kierując się głosem rozsądku skończyłam studia marketingu i zarządzania, a ostatecznie 15 lat przepracowałam za biurkiem jako księgowa.
Z jakiego powodu zaczęłaś szukać dodatkowego zajęcia?
Przeprowadzając się za granicę do mojego męża znalazłam się w zupełnie nowej sytuacji, w której musiałam się odnaleźć i poszukać odpowiednich dla mnie rozwiązań. Jednej rzeczy byłam stuprocentowo pewna, nie chciałam już więcej wracać do pracy na etacie.
Miałam dość cyferek i obliczeń, pragnęłam czegoś innego. Pragnęłam zmiany. Oczywiście miałam w sercu wiele obaw, ale też ogromne pragnienie rozwoju, które było silniejsze od strachu.
Mam cudownego syna, który jest moją inspiracją w kwestii dążenia do realizacji marzeń. Właśnie on jest dla mnie ogromnym wsparciem w drodze do uświadamiania sobie jak wiele mogę zrobić dla siebie. To dzięki niemu odkurzyłam swoją szufladę marzeń, która przez wiele lat była zapomniana i podjęłam decyzje, że nareszcie zacznę je spełniać.
Jakie znalazłaś rozwiązanie, aby zacząć realizować swoje marzenia?
Kiedy już odkurzyłam swoje marzenia to tak bardzo się nimi zachwyciłam, tak bardzo pragnęłam je spełnić, że myślałam o nich non stop a właściwie to byłam z nimi nierozłączna. W pewnym momencie doświadczyłam tzw. “momentu AHA” – Monika przecież kochasz ludzi, kochasz im pomagać, uwielbiasz być wsparciem dla drugiego człowieka, czujesz się świetne budując relacje i łącząc innych, a co więcej wszechświat dał Ci właśnie rozwiązanie.
Jak już wcześniej wspominałam od dziecka miałam wiele wyzwań ortopedycznych i z tego powodu przeszłam kilka operacji, a w konsekwencji jestem szczęśliwą posiadaczką endoprotezy stawu biodrowego oraz po rekonstrukcji więzadeł w kolanie, niestety ten zabieg nie był w pełni udany.
Czas kiedy przygotowywałam się do przeprowadzki za granicę do mojego męża był jednym z trudniejszych jeśli chodzi o moją sprawność, ponieważ niestety moje kolano zaczęło mi mocno dokuczać. Miałam problem z chodzeniem po schodach, nie mogłam donieść zakupów do domu, kolano wciąż było spuchnięte i zaczerwienione co świadczyło o ostrym stanie zapalnym.
Lekarze odradzali mi kolejną operację, więc pozostała tylko rehabilitacja, oszczędzanie nogi i nauka radzenia sobie z obecnym stanem. Musiałam zrezygnować z mojego jedynego sportu jaki do tej pory mogłam uprawiać, czyli z Nordic Walking. Właśnie wtedy zaczęłam szukać rozwiązań i poznałam produkty, które bardzo szybko zaczęły przynosić rezultaty, a ja zaczęłam stopniowo wracać do sprawności. Pełna entuzjazmu postanowiłam poznać bliżej firmę.
Jak wspomniałam wcześniej nic nie dzieje się bez przyczyny. Okazało się, że firma ta działa w oparciu o system biznesu sieciowego. Było to dla mnie idealne rozwiązanie, bo przecież biznes sieciowy można robić wszędzie, z każdego miejsca na Ziemi, więc ja mogłam go robić również za granicą. To było właśnie to rozwiązanie, które podsunął mi wszechświat.
Rozumiem, że wybrałaś produkt i potem zainteresowałaś się firmą. A jak to się stało, że postanowiłaś zaangażować się w ten biznes?
Zaczęłam szukać informacji i czytać na temat marketingu sieciowego, chciałam się uczyć i dlatego na mój pierwszy event firmowy Bizness Development Seminars pojechałam jeszcze mieszkając w Polsce, ale już z pierwszymi osiągnięciami na koncie.
Właśnie tam poznałam Konrada Gandera. Byłam pod wielkim wrażeniem jego ponadprzeciętnych rezultatów pomimo młodego wieku, jego sposobu komunikowania się z innymi, jego zainteresowania drugim człowiekiem. Pamiętam, że zauważył mnie jako nową osobę w zespole i docenił za moje pierwsze efekty. To było dla mnie niesamowicie ważne i motywujące. Z eventu wróciłam z ogromną energia i zapałem do działania.
Kilka dni później zadzwoniłam do Konrada, długo rozmawialiśmy. Byłam gotowa na to, aby intensywnie zacząć działać w Niemczech. Wiedziałam, że nie będzie to łatwa droga ponieważ nie znałam języka, nie miałam tam kompletnie żadnych znajomych, ani możliwości aby uczyć się od liderów pracując z nimi wspólnie w offline. Byłam świadoma, że sukces mogę osiągnąć tylko przy wsparciu lidera na konsultacjach online, ze względu na odległość, dlatego miałam ogromne szczęście, że trafiłam właśnie na Konrada i że to on był moim liderem. Właściwie byłam jedna z pierwszych osób, które zaczął On szkolić z systemu pracy online.
“7-krokowy System Rekrutacji MLM w Social Media”, którego od podstaw uczył mnie Konrad, pozwolił mi od pierwszej chwili wejść w działanie, nawiązywać nowe kontakty i budować relacje w Social Media. Poczułam się pewna siebie i zaopiekowana. Dzięki temu systemowi mogłam rozpocząć budowanie mojego zespołu w biznesie sieciowym w obcym kraju bez znajomości języka.
Jakie rezultaty udało Ci się osiągnąć dzięki zastosowaniu tego systemu?
Dzięki działaniu według systemu pracy online w tym momencie mój zespół liczy blisko 200 osób, jednak ta liczba wciąż rośnie. Uzyskałam pozycję Kierownika Zespołu w firmie biznesu sieciowego z którą współpracuje, a moje miesięczne zarobki kształtują się na poziomie około 3000 zł. Ta pozycja dodatkowo daje mi otrzymanie dofinansowania na nowy samochód.
Jednak dla mnie najważniejszym osiągnięciem jest to, że będąc za granicą w praktycznie obcym kraju, bez znajomości języka (dopiero się uczę) mogę budować zespół ludzi, którzy niezależnie od tego gdzie mieszkają, ile mają lat, w jakim zawodzie pracowali lub jeszcze pracują mogą spełniać swoje marzenia, mogą wzajemnie się wspierać i rozwijać. Mój zespół nazywam Zespołem Marzeń. Ogromną radość daje mi towarzyszenie ludziom w drodze na ich szczyt. Kocham tych ludzi i ten projekt.
Czy możesz podzielić się z nami konkretnymi wskazówkami w jaki sposób, bez znajomości języka, budować biznes w innym kraju?
Oczywiście, przyjeżdżając do Niemiec nie miałam żadnych znajomych ani rodziny. Nie znałam zupełnie nikogo oprócz mojego męża. Byłam świadoma tego, że biznes sieciowy buduje się z ludźmi i od samego początku nawiązywanie relacji z ludźmi było dla mnie priorytetem.
Ponieważ nie znałam języka, bardzo szybko określiłam swój docelowy segment rynku. Wiedziałam, że muszą to być przedsiębiorczy Polacy, którzy tutaj mieszkają. Miałam plan, że jeśli ja dotrę do Polaków, którzy mieszkają we Frankfurcie dłużej, to oni później mogą z produktem czy projektem dotrzeć do swoich niemieckojęzycznych znajomych i taki też był mój cel.
Zadałam sobie pytanie, gdzie w dzisiejszych czasach można szybko znaleźć przedsiębiorcze osoby? Oczywiście w Social Media! I tak zaczęłam szukać różnych grup na Facebook, czytać posty, dawać reakcje czy komentować. Byłam po prostu aktywna na tych grupach. Na samym początku dawałam również krótkie, informacyjne posty o produktach zaznaczając, że jest to nasza polska firma i polska marka. W taki właśnie sposób poznałam nowych ludzi.
Dodatkowo z grup na Facebooku dowiadywałam się o festynach organizowanych przez polonię, które odbywały się we Frankfurcie i okolicach. W okresie letnim i wakacyjnym było ich naprawdę dużo. Jeśli tylko miałam możliwość angażowałam się w pomoc przy ich organizacji i wystawiałam się z moim stanowiskiem, na którym prezentowałam produkty zawsze mocno akcentując fakt, że jest polska firma.
Podczas festynów i wydarzeń charytatywnych często przekazywałam jeden produkt do rozlosowania wśród publiczności i przy tej okazji mogłam ze sceny powiedzieć kilka słów o firmie i produkcie.
Zawsze staram się brać udział w wydarzeniach polonijnych związanych z rocznicami czy ważnymi wydarzeniami polskimi.
Byłam również członkiem PIBN Polish International Business Network, gdzie polscy przedsiębiorcy z Frankfurtu i okolic spotykali się raz w tygodniu aby poznawać się, budować relacje, pomagać sobie wzajemnie i rozwijać się.
W taki sposób stałam się w krótkim czasie osobą rozpoznawalną wśród polonii we Frankfurcie nad Menem i okolicach. Ludzie zaczęli zauważać mnie w mediach społecznościowych i często sami kontaktowali się ze mną. Z kilkoma osobami również aktywnymi społecznie zaprzyjaźniłam się i spotykamy się również prywatnie.
Moje wskazówki są następujące: określ docelową społeczność, znajdź ją, bądź w niej aktywny/a, zbuduj swoją markę osobistą i działaj!
Moniko, wiem że jesteś również kobietą współpracującą rozwojowo z innymi Polkami w Niemczech. Na czym polega Twoja działalność?
Tak dokładnie. Po raz kolejny powiem, że wszystko wydarza się po coś i ludzi też poznajemy nie przypadkowo. Poznałam wyjątkowe dla mnie kobiety, z którymi rozumiemy się w każdej przestrzeni naszego życia, na każdym poziomie czy to biznesowym, czy prywatny.
Dzielimy się ze sobą swoimi sukcesami, radościami ale też potrafimy być dla siebie wsparciem w trudnych chwilach. Te relacje, które zbudowałyśmy są niesamowitym doświadczeniem, bo każda z nas powtarza, że takiej przyjaźni doświadcza pierwszy raz w życiu.
Organizujemy wspólnie spotkania motywacyjne dla Polek mieszkających w Niemczech. Podczas tych spotkań mam okazję podzielić się swoją historią i zaprezentować produkty oraz firmę, z którą współpracuję. Dla Polek mieszkających za granicą, wartościowe jest to, aby się wspierać i motywować do rozwoju, do zmian ale również poznawać dobre polskie marki i promować je na rynku Niemieckim.
Czy przebywanie wśród osób o równie otwartej głowie jak twoja pozwala Ci na szersze, łatwiejsze budowanie biznesu?
Zdecydowanie tak. Zespół ludzi, którzy są gotowi na więcej, to środowisko daje mi niesamowitą siłę do działania, jest moim motorem napędowym. Podczas codziennych szkoleń online dostaje dawkę motywacji i wiedzy czerpanej z doświadczenia, które warte jest miliony.
Mogę uczyć się od najlepszych specjalistów w branży biznesu sieciowego i codziennie zadawać pytania, na które zawsze dostaję odpowiedź. Przebywanie w tej społeczności pozwala mi wciąż nabywać nowe umiejętności, dzięki którym budowanie biznesu staje się łatwiejsze a przede wszystkim przyjemne.
Jakie są Twoje plany, marzenia, cele na najbliższy czas?
W tej chwili jestem w trakcie realizacji awansu na stanowisko Menedżera w firmie marketingu sieciowego z którą współpracuję. Stanowisko to pozwoli mi osiągnąć wyższe zarobki na poziomie około 5000 zł miesięcznie, coroczny wyjazd na ekskluzywne wakacje w pełni ufundowane przez firmę oraz wyższe dofinansowanie na samochód. Ten awans jest moim najbliższym celem.
Natomiast moim celem i marzeniem w tym roku jest zmiana mieszkania na dom na obrzeżach miasta, gdzie będę mogła zorganizować swoje osobiste biuro oraz z dużym ogrodem, w którym też będę mogła pracować, ponieważ uwielbiam kontakt z przyrodą.
Moim osobistym marzeniem jest być cały czas liderem, który będzie przyjacielem dla osób w swoim zespole. Pielęgnuje w sobie to pragnienie, bo wiem, że wymaga ono ogromnej uważności na drugiego człowieka.
Mam też ogromne marzenie, aby osoby w moim zespole małymi otwarte serce na drugiego człowieka, aby intencją naszych wspólnych działań była pomoc drugiemu człowiekowi w obszarze życia, w którym tego wsparcia potrzebuje.
Pragnę także, aby każda osoba w moim zespole spełniała swoje marzenia, niejednokrotnie te, które trzeba odkurzyć – tak jak było to u mnie. Chcę abyśmy wspólnie budowali przestrzeń do realizacji tych marzeń, przestrzeń w której każdy może wyrażać siebie a dzięki szkoleniom, narzędziom, systemowi będzie mógł budować biznes w marketingu sieciowym oparty o swoje osobiste wartości, dzięki czemu uzyska niezależność finansową i stanie się człowiekiem, dla którego nie zysk a drugi człowiek jest w centrum uwagi.
Pomożesz mi? Bardzo Cię proszę…
Będę Ci ogromnie wdzięczny, jeśli udostępnisz ten artykuł u siebie na Facebooku, żeby jak najwięcej osób mogło go zobaczyć.
Znasz osoby przebywające za granicą, które chcą coś zmienić w swoim życiu albo zastanawiają się, czy biznes sieciowy jest w porządku?
Koniecznie wyślij im link do tego tekstu (np. na messenger), bo na pewno zwiększy to ich świadomość i przy okazji ułatwi Ci pozyskiwanie nowych kontaktów.
Z góry bardzo dziękuję i kłaniam się w pas za Twoją pomoc! ????